21 lutego, 2024

Planowa wizyta

W poniedziałek, 19 lutego meldujemy się w lecznicy na czwartej chemii w cyklu. Protokół leczenia przewiduje doksorubicynę, jednak nasza kardiolog nie wyraża zgody. Doksorubicyna jest lekiem kardiotoksycznym, a Czekan ze względu na niedobre wyniki holtera nie kwalifikuje się do podania. Lek ma być zamieniony na mitoksantron.

Nasza lekarz prowadząca mówi, że ze względu na ubiegłotygodniowy kryzys lepiej byłoby odczekać jeszcze kilka dni, żeby Czekan był w jak najlepszej formie. Niestety jeden z węzłów podżuchwowych nieco się powiększył. W tej sytuacji chemia zostaje przełożona na dwa dni później, ale gdyby węzeł był ok odczekalibyśmy tydzień.

Czekan dostaje kroplówkę nawadniającą i wracamy do domu.

Czekanowe serducho

Kilka dni wcześniej, w piątek, 16 lutego odbieram telefon. Z drugiej strony przedstawia się nasza pani kardiolog. Słyszę, że Czekan ma sporą arytmię i w zasadzie istnieje duże zagrożenie dla niego cały czas. Musi zacząć dostawać leki na serce. Dowiadujemy się, że chemia z doksorubicyny nie może być podana – byłoby to zbyt obciążające i ryzykowne. Pani lekarz pyta, czy mamy plan B, czy dostanie inny chemioterapeutyk. Rozmawiamy chwilę, ustalamy leczenie serducha, otrzymuję e-mail z opisem badania z holtera i zleceniem leku na serducho.

Czwarta chemia

Dzis, środa, 21 lutego ponownie stawiamy się w lecznicy. Standardowo morfologia, dostajemy zielone światło. Czekan czuje się całkiem dobrze. Podpinamy wenflon z kroplówką, tym razem chemioterapeutyk – mitoksantron – nie jest podany bezpośrednio, ale razem z kroplówką. Niebieski płyn kapie powoli ze względów bezpieczeństwa. Ustalamy dalszą redukcję dawki sterydu. Na koniec zastrzyk przeciwwymiotny i jedziemy do domu.

Awaria

Dwie i pół godziny po chemii Czekan słabnie. Słabnie na tyle, że nie jest wstanie wrócić do domu ze spaceru, odpoczywa przed wejściem 15 minut.

W międzyczasie dzwonię do lecznicy i ustalamy, że zabieram Czekana jeszcze raz na wizytę.

W drodze widzę, że osłabienie mija i nie jest źle. Na miejscu jesteśmy przyjęci bardzo szybko, zespół lecznicy reaguje sprawnie i niezwykle profesjonalnie. Robimy przegląd – ogólne badanie, temperatura, ciśnienie, usg które wyklucza obecność płynu w płucach i brzuchu. Przy okazji sprawdzone zostają pozostałe węzły i wyglądają nieźle – są pomniejszone. Wygląda na to, że była to chwilowa awaria, której przyczynę trudno w tym momencie zidentyfikować.

Mam poczucie bezpieczeństwa i tego, że jesteśmy w dobrych rękach. Wracamy do domu. Teraz przed nami dwutygodniowa przerwa przed kolejnym cyklem. Trochę odpoczynku przyda się wszystkim.

Samopoczucie

W domu Czekan odpoczywa, ale ogólnie czuje się dobrze. Apetyt dopisuje, wygląda zupełnie ok. Wcześniejsze osłabnięcie na szczęście minęło. Oby to były spokojne dwa tygodnie.